piątek, 7 stycznia 2011

Jeszcze o optymalizacji

     Dzisiaj jeszcze mały komentarz odnośnie wczorajszego postu.

     Wczoraj zanim napisałem post z ciekawości obliczyłem sobie, co by się stało gdybym zamiast wpłacać tylko te 5191,82zł do paribasku, za które nie trzeba płacić podatku od odsetek i tej reszty dzielonej na 6 paczek na konta polbankowe, dałbym całą kwotę 9055zł na BNP. Może bardziej opłaca się zapłacić podatek zamiast trzymać kasę na mniej oprocentowanych kontach?
     Poza tym dalej nie aktywowali mi dostępu do internetu w BNP. Duży minus. Udało mi się na szczęście sprawdzić stan konta i rzeczywiście jest tam wpłacona wcześniej kwota.


Zobaczmy obliczenia:

     BNP Paribas 5,8%.
9055 x 0,058 / 365 = 1,43887zł = po zaokrągleniu w górę daje 1,44zł odsetek
Tyle wpadałoby nam dziennie i kwota ta nie byłaby opodatkowana (1,44zł < 2,49zł). Pamiętajmy jednak, że musimy raz w tygodniu zapłacić podatek za 3 kolejne dni:
1,44zł x 3 = 4,32zł odsetek
4,32 zaokrąglamy do dołu, do 4.
Podatek wyniesie:
4zł  x 0,19 = 0,76zł = 76 groszy ;  76 zaokrąglamy do góry do pełnej złotówki = 1zł

Na ogół mamy 4 razy w miesiącu mamy taką sytuację, więc płacimy:
1zł x 4 = 4zł

Dni po 1,44 mamy 18
1,44zł x 18 = 25,92zł

Zarabiamy: 17,28 + 25,92 = 43,2(zł)
43,2 - 4(podatek) = 39,2zł


Sytuacja gdy mam podzieloną kasę na paczki i nie płacimy z żadnej podatku:
1) Paribas
83gr x 31dni = 25,73zł
+
2) Polbank
5kont x 31dni x 0,09zł odsetek = 13,95zł miesięcznie
1konto x 31dni x 0,08zł odsetek = 2,48zł miesięcznie

Suma:
25,73 + 13,95 + 2,48z = 42,16zł

Różnica to prawie 3zł miesięcznie na korzyść podzielonych, bezodsetkowych paczek.

Niestety wszystko zależy od miesiąca, bo np. w lutym tego roku zarobimy w przypadku:
1) całej kwoty w Paribas 36,32zł
2) podzielonych na konta paczek 38,08zł
Wciąż najbardziej opłaca się trzymać podzieloną kasę na kontach, ale ta różnica jest już mniejsza. Może okazać się też, że w pewnych miesiącach przy specyficznych ułożeniach dni bardziej opłaci się nam wariant pierwszy.


     Bardzo możliwe, że w tym poście znajdują się błędy, więc tak jak wczoraj zastrzegam, że ten post to wyłącznie moje poglądy i nie stanowią one żadnej rekomendacji.

|| dla obliczeń odsetek w paribasku do pierwszego przypadku (cała kwota w BNP) stosowalem sob+niedz+pon a nie pt+sob+niedz jako te 3 dni kumulujących się odsetek ||


     Czy warto więc tak "bawić się" w liczenia, dzielenie kasy itp? Zakładamy, że tymi "zabiegiami" i wykorzystaniem optymalizacji zajmują się głównie drobni "ciułacze" odpowiem, że tak. Ja stosuję optymalizację raczej dla zabawy, żeby sprawdzić jak pieniądz może pracować na siebie, korzyści może nie są jakieś ogromne, ale są. A o to przecież chodzi, poza tym patrz pt. 3 w moim wcześniejszym poście.
    
     Moją największą korzyścią zapoznania się z optymalizacją jest nie to, że zarabiam pół gorsza więcej dziennie z każdego konta ;-) ale to, że teraz wiem, iż nie wszystkie pieniądze pracują na mnie - mogę trzymać na koncie te 80zł mniej a odsetki będą te same.
   
     Szczerze zachęcam Cię Czytelniku do przeliczeń! Jeżeli masz nawet te 2 konta to okaże się, że miesięcznie możesz mieć te 50-140zł więcej do dyspozycji! Wszystko dzięki świadomemu trzymaniu pieniędzy w banku. Jeżeli potrzebujesz pomocy w przeliczeniu pisz w komentarzu lub na maila a postaram się pomóc!


     Przedstawiam też drugą część wczorajszego filmiku.
Robert Burneika to nowy hit polskiego internetu, ale nie dlatego go pokazuję. Podziwiam go za to co robi, za systematyczność i wytrwałość w treningu i diecie. Pomijam to, że moim skromnym zdaniem, te wymiary nie przyszły naturalnie, lecz z pomocą środków oficjalnie niedozwolonych w tym sporcie. Jestem od dłuższego czasu lekko w temacie i nie zapomnę nigdy co mówił swego czasu trener polskiej kadry narodowej kulturystów - "Wpadają ci, których nie stać na dobrego lekarza". Jak każdy profesjonalny zawodnik Pan Robert z filmiku poniżej moim zdaniem poszedł tą drogą, ale nie oszukujmy się - tak czy siak trzeba ćwiczyć oraz stosować dietę regularnie, przez sportowe życie i tym mi imponuje. Poza tym łamie stereotyp "głupiego mięśniaka" - facet jest nawet inteligentny, mówi w trzech językach, jest bardzo wesołą i pozytywną osobą. Sami zobaczcie:





     Kolejny wpis możliwe, że dopiero w środę. Mam dużo zaległych kolosów na uczelni a jutro na 3 dni przylatuje z zagranicy mój bardzo dobry kolega, po rozmowie z którym postanowiłem właśnie otworzyć ten blog. Mam pomysł na pewien projekt do zrobienia podczas jego pobytu związany z językiem obcym, zobaczymy czy coś z tego wyjdzie. Na pewno napiszę o tym w następnym poście.
     Czas pisania od momentu gdy zasiadłem do kompa i publikuję ten post to 1h55min. Wciąż dużo, ale się zmieściłem.
     Pozdrawiam i do zobaczenia za kilka dni!

3 komentarze:

  1. Pomyliłeś się w obliczeniach. Podatek płaci się w pełnych złotych. Więc nie 76 groszy tylko cały 1zł x 4 to 4zł mc. Co do kulturystki, kiedyś okolo 2 lata ją uprawiałem. Niestety bez kasy, nie ma masy. To droga zabawa. Dieta droga, odżywki drogie, wysiłek duży, sprzęt też kosztuje. Bez średniej krajowej dużym się nie będzie. Oglądałem kiedyś wywiad z Pudzianem, on je za ok. 6000zł mc! Naprawdę, nawet na sucho, po treningu nie zjesz 2 jajek. Trzeba to brać pod uwagę. A im będziesz większy, to więcej Cię to będzie kosztowało, by być jeszcze większy. Przestaniesz jeść dobrze i ćwiczyć, masa spadnie. Na to trzeba mieć pieniądze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci bardzo za zwrócenie uwagi, już poprawiłem i uaktualniłem.
    No to widzę, że podobnie jak ja, z tym że finansowo tylko na pół roku starczyło mi (a raczej rodzicom) pieniędzy i cierpliwości do ...mojej diety. 6 do 10 jajek dziennie w dodatku wyrzucanie żółtek, oj, krzyki były i to jakie!
    Wiesz, myślę, że na początku każdy ma takie same szanse, później zależy już wszystko od nas. Może kojarzysz Kamila Majka - na początku jadł to co w domu było - coś na śniadanie i zupę na obiad, tyle.
    Jesteś większy -> możesz pracować na siłce € -> jesteś większy -> możesz pracować na bdb siłce €€ -> jesteś większy -> możesz mieć sponsorów €€€ -> jesteś większy -> wygrywasz, masz €€€€.
    Tak wygląda przeciętnie ścieżka na szczyty.
    Można, trzeba w siebie uwierzyć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ponad 1,5 roku. Na same odżywki wydałem ponad 6tysięcy. Jajek jadłem 5 na jeden posiłek, nie pamiętam ile dziennie. Orzechy włoskie, oliwa z oliwek, piersi z kurczaka, ryż brązowy i inne. To kosztuje bardzo dużo. Do tego odzywki węglowodanowe, białkowe, kretyny, witaminy. Skończyło się tym, że na masie miałem 25-32kg więcej (zależy jak liczyć bo strasznie wychudzony zaczynałem) :) Potem ładnie wyglądałem na spalonych 8kg. Następnie zacząłem oszczędzać i większość spadło. Tam 13-16kg zostało i jakieś zarysy + rozstępy. Kojarzę. Ale tak jak mówię, bez pieniędzy nie ma co za to się brać. Jeszcze jak by posiadać biznes odżywkowy sklep i mieć z tego odżywek dla siebie po cenach hurtowych + zarabiać to można to ciągnąć. Ja dopóki nie będę miał 3000zł mc nie powracam do ćwiczeń, bo po prostu nie stać mnie na to (kiedyś liczyłem i by ćwiczyć, odkładać 1000zł i utrzymać sam dom i rachunki tyle bym potrzebował). Cykle są drogie, jedzenie drogie. Przy obecnych pieniądzach, tak jak kiedyś, nic bym nie odkładał (wszystko szło na dietę i trening). A nie jest to już rzecz w jakiej chcę osiągnąć szczyty. Mi po protu wystarczyła by 100kg budowa ciała bez tłuszczu. A zarabiać chciał bym na grach. To moja pasja od dziecka.

    OdpowiedzUsuń