niedziela, 8 maja 2011

Przerwa techniczna

     Cześć. Nie spodziewałem się, że coś takiego będę musiał Ci powiedzieć, ale:
muszę sobie dać chwilę czasu na odetchnięcie od bloga.
Nie chcę teraz rzucać terminami, ale tydzień / półtora tygodnia brzmi jak wystarczający okres. Miesiąc czasu nieobecności w kraju zrobił swoje, mam zaległości i na uczelni i... po prostu w życiu.
   Teoretycznie mógłbym nic nie pisać o zaległościach i przerwie na blogu i udawać, że wszystko jest ok, ale nie chcę okłamywać ani Ciebie, ani przede wszystkim siebie. Co jak co, ale postanowiłem szczerze pisać o wszystkim, przyznawać się do sukcesów i porażek dlatego uczciwie przyznaję o chwilowej niemocy, jakimś marazmie w ogóle i niechęci do walki z rzeczywistością. Nie myśl jednak, że się poddaję! Chcę sobie wyprostować kilka spraw, a szczególnie tych związanych z blogiem - zarówno od strony technicznej jak i merytorycznej :) Dodatkowo realizuję wciąż swoje najważniejsze cele - chociażby wymieniam gorączkowo korespondencję mailową z zagranicą (kilka niezależnych spraw) i uwierz, mam dużo na głowie. Żeby nie było łatwiej to jeszcze w życie mi właśnie wchodzi pewna kobieta... Nie to, żebym był niezadowolony i narzekał z tego powodu, ale od połowy maja do końca czerwca będę miał okres na uczelni podobny do tego jaki miałem w styczniu i lutym (czytaj "jeden wielki zapieprz"), więc i czasu mniej na wszystko.

     Dzięki z góry za zrozumienie i mam nadzieję, że do zobaczenia niedługo!



    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz