sobota, 19 lutego 2011

Pierwsze podsumowanie mojej działalności dzięki blogu.

     Powitać. Przyznam, że sam nie mogłem doczekać się tego dnia. Dzisiaj moje pierwsze podsumowanie. Bloga zacząłem prowadzić 2 stycznia 2011 roku jako dokumentację moich planów i ich realizacji. Powiem Ci, że bardzo mi się to spodobało. Ruszyłem się trochę i rzeczywiście zacząłem coś robić. Wszystko mam zapisane fajnie w jednym miejscu. Cele zapisuję i, z małymi wyjątkami, realizuję - a przecież o to mi chodziło! Dodatkowo poznałem bliżej kilka osób co również bardzo sobie cenię. Przez ten czas przez blog nie przewinęło się dużo osób - dział statystyka mówi o kilkudziesięciu osobach i ponad 400 wyświetleniach - ale też nie o to mi chodziło. Ważne, że dzięki temu blogu nie dość, że zacząłem działać, to jeszcze widzę tego rezultaty. Oby ta tendencja pozostała.
     Nie będę już przedłużał, zapraszam Cię do lektury. Jestem wdzięczny za wszelkie uwagi i spostrzeżenia odnośnie bloga, postanowień czy ich realizacji.

     Ten mały "sum-up" postanowiłem zrobić w formie, którą pierwszy zauważyłem u Marka z bloga http://droga-do-wolnosci.blogspot.com/  Ładnie i bardzo przejrzyście to wygląda, sprawdź Czytelniku zresztą sam:
Podsumowanie postanowień

     Jeżeli chodzi o stan finansów – te 9000zł na kontach uszczupliło się ostro –
450zł poszło na zakup komórki dla brata i dla mnie, kilka tysi brat pożyczył znajomemu, ok 4200 które zostało leży w BNP Paribas, oczywiście wpłacone z zastosowaniem optymalizacji a resztki są na Polbanku. Niedługo zapowiada się zwrot podatku (ok 500zł) plus walka o kasę z roboty (ok 1500zł), do tego od marca chce zacząć szukać pracy dorywczej. No i znowu źle sformułowałem - od marca BĘDĘ szukać pracy dorywczej.

     Odnośnie płatności kar – jeżeli takowe się trafią zostaną wypłacone wszystkim osobom które „googlowsko obserwują bloga” wg stanu na dzień, w którym dane postanowienie nie zostało spełnione – zrobię wtedy sobie listę tych osób. Opublikuję  ją w następnym poście a maksymalnie kilka dni po tym wpłacę pieniądze albo osobiście w banku – jeżeli będą wpłaty darmowe – albo przez konto znajomego z innego miasta. Póki co bloga prowadzę anonimowo i wybaczcie, ale nie chcę podawać szczegółów o sobie.

     Na koniec, drogi Obserwatorze mojego bloga, muszę Cię jednak zmartwić. Zakłady pieniężne robię tylko po to, by mnie mobilizowały do pracy, a nie dlatego, że mam dużo kasy i nie zależy mi zbytnio na realizacji celów i dlatego spokojnie będę płacić kary. Nieeee. W tym momencie z różnych przyczyn mam tylko 100zł oszczędności. Gówno, nie pieniądz. Nie mam zamiaru Cię wspierać finansowo – pewnie, że bym chciał, ale mnie na to nie stać i szczerze przyznam, że postaram dać z siebie wszystko by te pieniądze nie dotarły do Ciebie. Doceniam Twoją obecność na moim blogu ale otwarcie mówię – choćbym miał rzucać K%$^^@MI to przyłożę się i postanowienia będę realizował, jeżeli tylko ma mi to pomóc wypracować nawyk systematyczności, upartego (ale i mądrego) dążenia do celu i wzrostu produktywności. Jeżeli jednak coś mi się nie uda – uczciwie to przyznam. Nie zamierzam okłamywać samego siebie i pisać Ci na blogu „tak tak, ale jestem fajny, wszystko zrobiłem”. Jeżeli jakiegoś postanowienia nie spełnię to napiszę o tym i uczciwie wypłacę karę. Mam nadzieję, że ewentualna wypłata(-ty?) sprawią, że więcej błędów nie powtórzę i to tylko zmotywuje mnie do dalszej pracy. Jeżeli więc liczysz na zarobki na tym blogu muszę ostudzić Twój zapał (-:  Tak łatwo nie odpuszczę realizacji swoich celów.

     Niestety póki blog jest prowadzony anonimowo nie przewiduję pokazywania np. zdjęć mojego otoczenia jako dowodów na np. sprzątnięty pokój, oczywiście oprócz oficjalnych tabel do ocen czy tych gdzie będę sobie notował co spełniłem a czego nie. Wszystko trzeba przyjąć na słowo, ale że nie kłamię to problem z bezstronnością i dochodzeniem czy rzeczywiście coś zrealizowałem odpada.

     Pozdrawiam Cię serdecznie i do środy.

6 komentarzy:

  1. Przyznam, że wypłaty dla "obserwatorów" to ciekawy pomysł na motywację :) sama wolę szukać innych motywatorów niż te finansowe, ale pomysł naprawdę interesujący. Dowody naszych działań są faktycznie trudne do udowodnienia, ale przecież nie o to chodzi... zresztą wątpię czy ktoś mógłby być na tyle wredny i je zakwestionować.

    Powodzenia w realizacji celów! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :) Myślę, że ta groźba wiszącej nade mną kary finansowej zmotywuje mnie bardziej niż np. zrobienie nie wiem, 50 pompek (w pięciu ratach w dodatku..nc..).
    Zdaje mi się, że wrednie nikt nie zakwestionuje. Poza tym, to samo wszystko z czasem wyjdzie. Języki, sport i wygląd, finanse, poważniejsze plany na przyszłość - wszystko będę opisywał i pokażę od czego zaczynałem a na czym skończyłem. Będzie udowodnione, mam plany nawet jak to później pokazać.
    Zamierzam też później się bardziej ujawnić, kto mnie zna - ludzie z mojego otoczenia - sami będą mogli się wypowiedzieć czy zrobiłem to, czy tamto. Zrobię może nawet wywiad z mamą, ona na pewno już powie czy miałem 'bajzel' w pokoju czy nie ;)

    Dzięki za życzenia, zamierzam działać co najmniej tak dobrze i wydajnie jak Ty! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł na motywowanie się, kary pieniężne i wypłacanie zgromadzonych środków czytelnikom :) I jednocześnie niezły wabik na obserwatorów. Ale fajnie, że znalazłeś coś co motywuje Cie do działania, chociażby w taki sposób.

    Co do ferii to nie ty jeden nie miałeś ich prawie wcale :) sytuacja na mojej uczelni była bardzo podobna.

    Blog zapowiada się bardzo fajnie! Pisz dalej bo nieźle Ci to wychodzi. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szlag by to trafił wszystko! ! !
    Chwilę mnie nie było na blogu i już problem. Wydawało mi się, że obiecałem napisać następny post w "środę/czwartek" a tu widzę, że dokładnie "do środy" napisałem!
    Dupa blada, jutro naklejam kartkę na drzwi "Realizuj WSZYSTKIE postanowienia" i cały grafik zrobię co mam kiedy robić bo widzę, że nieciekawie będzie.
    Tia, no to muszę śmigać do banku już :| Super, brawo.

    @Cinex
    Hejka. Wiesz, z tym wabikiem nie myślałem, ale rzeczywiście chyba sam bym dodał do obserwowanych z ciekawości jakbym coś takiego gdzieś zobaczył na blogu/forum.

    Dzięki za słowa wsparcia, nawet nie wiesz ile motywacji mi to daje!
    Btw - wykrakałeś z tą karą pieniężną..

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bym się dodała do obserwowanych, ale do Ciebie to teraz tak głupio :P No i gdzie ten post? :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przejmuj się, nie będzie głupio, przeciwnie, dostanę więcej motywacji i będę zadowolony :)
    Wypłaty teraz wędrują tylko do tych którzy byli na liście w momencie niezrealizowania postanowienia.

    A post... Uznałem, że skoro się nie wyrobiłem i jestem w plecy to przynajmniej pozałatwiam inne bardzo pilne sprawy, post poczeka. Dzisiaj idę się zrelaksować do akademika, więc jutro (26go) napiszę nowy temat. Tak tak, to się znowu liczy - jak nie napiszę jutro, posypią się następne kary więc Moja Droga klikaj szybciutko hehe ;-)

    OdpowiedzUsuń