wtorek, 24 stycznia 2012

Czy uda się zdążyć na czas?

     Cześć cześć! Na blogach zaczęły się pojawiać wpisy o sesji i ja nie będę wyjątkiem, niestety. Piszę niestety, bo znowu sobie nieźle narobiłem problemów nie chodząc na zajęcia przez 3,5 miesiąca.. Taak, najpierw spokój i radość, a teraz sesja więc płacz i zgrzytanie zębów. Co zrobić, trzeba ponosić konsekwencje swoich (nie)działań /-: Może zbyt negatywnie podchodzę do tego teraz, ale nie jest tak źle. Przez ten wolny czas wziąłem się za siebie, rozpocząłem różne projekty, skupiłem się na kilku bardzo ważnych w tym roku sprawach, brałem udział (z sukcesem) w konkursach. Wolnego czasu nie przesiedziałem i o to chodziło.

     Jak wszystko przebiega...
   Ogólnie mam przewalone po całości. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak pracowałem. Kładę się spać o 2, wstaję o 6. Nie samej sesji to wina, załatwiam sporo papierkowej, żmudnej i monotonnej roboty ale koniecznej do kontynuacji pewnych działań. Trudno mi aż uwierzyć, że to już za miesiąc.. Oj, będzie się działo (-: ...chyba, że coś spierdaczę teraz i się niepowyrabiam... We'll see.
   Dla zwiększenia motywacji (choć nie tylko dlatego) do nauki kupiłem sobie na początku miesiąca bilet lotniczy za granicę na koniec lutego (-; Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i uda mi się napisać magisterkę, obronić się a w międzyczasie zdać wszystkie kolosy i egzaminy w ok 3 tygodnie... Całe szczęście skończyłem "już" badania. W założeniu miały trwać 5 dni a przeciągnęło się to do trzech tygodni (!). Nauczka na przyszłość, że nie ma co przy takich sprawach zakładać jakiś wariantów optymistycznych.. Dobrze, że przychodziłem dodatkowo w soboty i niedziele, gdy nikogo praktycznie nie było, wtedy przez 10h pracy nadrabiałem 2-3 dni na tygodniu..

     Z tego wszystkiego umknęły mi nawet pierwsze urodziny bloga, na którym pierwszy post pojawił się drugiego stycznia tamtego roku. Jak ten czas szybko minął! W moim życiu dużo się zmieniło i wciąż zmienia. Do największych plusów zaliczam otwieranie się na wszystko dookoła i wchłanianie wiedzy. Kurczę, rok temu myślałem, że już trochę wiem o szeroooko rozumianym rozwoju osobistym - o sposobach nauki, dokształcaniu się, sprawach finansowych, o sporcie, o relacjach damsko-męskich i po prostu ogólnie o życiu. Aj tam, gdzież. Dziś sam dostrzegam zmiany jakie we mnie zaszły i jestem z nich bardzo zadowolony. Śmieję się, że rok temu to miałem max 20% tej wiedzy którą mam teraz. Ha, a to jest dopiero początek życiowej drogi (: Nie mogę się doczekać co będzie dalej. Ten rok zapowiada się niesamowicie ekscytująco!

     Z technicznych spraw dodałem w końcu pierwszą zakładkę 'Trening' - chcę mieć miejsce gdzie będę miał swoje wyniki pod ręką. Teraz nie jestem czasowy ale w najbliższej przyszłości rozwinę wszystkie skróty i dokładniej opiszę co robię, jak trenuję i co jem. Na pewno podzielę się też wiedzą, jak w ciągu miesiąca udało mi się zrobić 1000% postępu (tak, tysiąc) w podciąganiu się na drążku.

     Na koniec wpisu chcę się podzielić z Tobą filmikami z YT które weszły mi do głowy i ogromnie na mnie podziałały. Pierwszy link zawiera mój aktualny numer jeden, obok książki o orłach (; Dołączam od razu transkrypcję bo przynajmniej mi osobiście było bardzo ciężko zrozumieć co Eric Thomas mówi.





   Drugi filmik za to wywarł największe wrażenie na moim przyjacielu z którym codziennie mailuję i to pomogło mu wskoczyć na właściwy tor.



     W powyższych nagraniach nie ma filozofii. Zasada jest jedna.
     Jestem przekonany, że i Tobie wiedza zawarta w tych jutubowskich filmikach pomoże uzyskać w przeróżnych dziedzinach życia jeszcze lepsze rezultaty. Oczywiście jeżeli tylko będziesz tego mocno chcieć... Przecież wszystko zależy tylko od Ciebie.
Trzymaj się i do zobaczenia po sesji!

4 komentarze:

  1. Witaj ;) adres o który prosiłeś to: pawel212120@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolego gdzie zniknąłeś na tak długo ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale tu cisza... mam nadzieję, że motywująca i szybko do nas wrócisz z radosnymi nowinami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej (: Moi drodzy, przepraszam Was za te opóźnienia. Po prostu u mnie taki spontan wychodzi, że to bajka.. Cuda się dzieją, a ja nawet nie mam neta by o nich pisać \: 2 miesiące, 4 kraje, mnóóóóstwo wrażeń!
    Jestem straszliwie zajęty, ale około środy/czwartku spróbuję siąść w końcu i naskrobać update'a (:
    Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń