czwartek, 1 grudnia 2011

Krótka aktualizacja 3

     Witam Cię w nowym miesiącu.
Nie wszystko idzie jak bym chciał, gdzieś jednak ten czas przeznaczony na pisanie bloga ucieka, dlatego dziś tylko małe streszczenie ostatnich tygodni.

     Ostatnimi czasy, czyli około od października, czuję że jestem bardziej produktywny każdego dnia. Główną tego przyczyną jest poranne wstawanie. Tak, dokładnie. Uwierz, że dużo bardziej wolę rano pospać niż wstawać spod ciepłej kołderki, "pani wie o czym ja mówię" (: Słabo mi to idzie ale ostatecznie budzę się i w ciągu kilku minut jestem gotowy do działania. O której wstaję? Powiem tak: gdy był czas letni to starałem się wstawać ok. 6:10-30. Później była zmiana czasu na godzinę do tyłu, a ja, jako że nie chciałem przestawiać zegara biologicznego to również przesunąłem godzinę i tym sposobem zacząłem wstawać o 5:15-35 (; Wstaję o 5:15 wtedy gdy idę biegać lub ok. 5:30 w pozostałe dni. Co robię?

Praktycznie razem ze mną wstaje mój komputer.. Sprawdzam newsy, czytam, słucham czegoś etc. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że bardzo często sprawdzam pierdoły. Chyba czas zrobić limit na fejsa i np. sprawdzać go "tylko" z 3 razy dziennie.

   Najlepsze przy porannym wstawaniu jest to uczucie, że np. jest dopiero godzina 10-11 a ja mam już tyyyle załatwionych spraw. Lubię gdzieś po 7 jechać i coś robić (: Chyba właśnie to poczucie dobrze wykorzystanego poranka motywuje mnie najbardziej bym się zwlókł z łóżka i wziął do jakiejś roboty.

   W ciągu dnia mam też taki swój "pakiecik", czyli:
1. Robię codziennie jedną lekcję języka z kursu Pimsleur plus jedną 'lekcję-czytankę'.
2. Nauczyłem się już mieć zawsze ze sobą odtwarzacz mp4 - teraz gdy jadę autobusem obowiązkowo słucham przygotowanych wcześniej nagrań mp3. Polecam tę metodę, stosuję ją dopiero miesiąc a już jestem tylko dzięki temu 4 książki do przodu. Mała uwaga - trzeba się skupiać na tym co się słyszy a nie tym co się dzieje za oknem..
3. W ciągu dnia znajduję chwilę na czytanie książki lub ebooka.
4. Wieczorem przed snem robię 2 ćwiczenia na mięśnie wzmacniające plecy. Zajmuje mi to 3 minuty.

     Tyle z konkretów. Uciekam do zajęć, zapisałem się na 2 konkursy i trzeba się przygotować do nich (:
Miłego dzionka, życzę produktywności (:

12 komentarzy:

  1. I ja sobie cenię wczesne wstawanie i ten komfort, że koło południa już praktycznie wszystko, co najistotniejsze za mną.
    Jeśli mam coś do załatwienia to również staram się to zrobić, jak najwcześniej się da, żeby mieć po prostu z głowy.
    Wytrwałości w realizacji planów i "pakiecika" ;)
    Pozdrawiam,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaardzo poranne wstawanie. :D 5:15 to jeszcze noc jak dla mnie. O której się kładziesz, że dajesz radę tak wcześnie zwlec się z łóżka?
    Dla mnie jest to praktycznie niewykonalne, no ale ja się kładę ok. 1-2 w nocy.

    Na sam koniec wspomniałeś o 2 konkursach i rozbudziłeś naszą ciekawość nie pisząc nic więcej. Zdradź chociaż co to za konkursy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o boże ! godzina 5 ! dla mnie to nierealne. ja może późno wstaję, ale późno też kładę się spać - ok 1 ostatnio.

    powodzenia w przygotowaniach na konkursy ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej dziewczyny!

    fairymartucha, fajnie że i Ty masz taki plan działania, podbudowałaś mnie (:

    Pozytywka, i masz rację, gdy biegam jest cholernie ciemno! Miałem podobnie - ostatnie 8 lat chodziłem spać o 1-3 w nocy. Chcąc spać te 6h musiałem oczywiście z tym walczyć (krótko!). W czasie letnim chodziłem spać max do północ 30, teraz 23.10-30 staram się zawsze już leżeć w łóżku.

    Niestety mam tendencje do sekretów (: Teraz nie chcę o tym mówić, ale pod sam koniec roku może coś o tym napomknę (; Robię też sporo rzeczy poza blogiem i czasami nie dzielę się informacjami o tym aż dane 'activity' będzie zakończone.

    Aguss, chciałem coś zmienić w życiu a czas zimowy sam przyszedł mi z pomocą (: Nie żałuję. Tak btw. to wciąż zdarza się, że późno wstaję - np. budzę się o 5:20 ale "jeszcze chwilkę" i tu nagle 7:40 :P Dzięki, jeden już w plecy (ale doświadczenie jest) a o drugi będę walczył (:

    Pozdrowionka moje Drogie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam Cię za to wstawanie. :) Ja teraz leniuchuje w łóżku, bo złapało mnie jesienno-zimowe choróbsko (czyt. zapalenie krtani). Ale to tylko z mojej winy. Mea culpa.

    Pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia w konkursach, ranny ptaszku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co z tego, że wstanę o 6 jak nie mam siły funkcjonować cały dzień. Dziś np. wstałem o 5.30 a poszedłem spać o 2. Po powrocie z zajęć około 14 padłem spać do 20 chyba. Też mi różnica...

    Nie czaje, że chce Ci się realizować jakieś cele. Mi nie chce mi się nic, pieniędzy wydaje się tak mało, infa na zarabianie nie ma, na otwarcie biznesu też nie. Doszedłem do momentu w którym 300 w te czy w te mi lata, a 10zł potrafię 2razy odmówić. Chciałbym odkładać min. 2000zł :/

    OdpowiedzUsuń
  7. zakochana :*, życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Hehe odnośnie rannego ptaszka - jak rano biegnę to tylko wrony słyszę w parku :P jakoś tak mało piękne te ptaki (-;

    Marcin, cieszę się, że wiesz co u Ciebie działa a co nie, mi trochę zajęło szukanie (chyba) lepszego trybu życia, niestety coś za coś.
    No, śpiąc po 3h to rzeczywiście daleko nie zajedziesz. Druga sprawa - wstałeś jednorazowo wcześnie, organizm nieprzyzwyczajony więc czego tu oczekiwać? Mi przestawianie się zajmuje (nadal!) już kilka miesięcy.

    Dzięki za ten przykład, zmusza mnie to tylko do wzięcia się za siebie coraz bardziej. Jeżeli komuś, kto nie ma chęci by realizować jakieś cele (ok, poza byciem rentierem), nie chce mu się nic a mimo to potrafi odłożyć duże dla mnie kwoty - rzędu 40 000 złotych - no to znaczy, że coś ze mną nie tak.
    Pozdro Marcinie i najlepszego życzę!
    ..a z odkładaniem to jestem pewny, że Ci się uda i to niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  8. @LCL, mogłem zdobyć zlecenie za 300-600zł ale mi się nie chciało, konkurować z innymi. Byłem u sąsiada naprawić mu coś tam na PC i dwa razy odmawiałem 10zł, to mi wcisnął na siłę, jakoś głupio się czułem, chociaż wiem, że taka robota serwisanta z sklepu komputerowego kosztowała by 30zł za samo wejście do domu. Ale jednak. Jak by tego było mało trafiłem 3 w totka która spowodowała niezłą migrenę do 4 w nocy. W sumie już wiem co ludzie czują trafiając np. 5-6, można się nawet przekręcić z euforii albo wkurzenia.

    Nawet jak się przestawię na dłuższy okres, to i tak moja energia się szybko wypala i nie jestem wcale wydajny w ciągu dnia.

    Co do pieniędzy to patrzę na nie już z perspektywy od góry tak jakby miliona. A wydaje mi się, że inni patrzą od dołu. Np. dla mnie to 1/5-1/23 kasy którą uznał bym za dużą kwotę, dla innych patrzących od 0 w górę to AŻ 4 zera na koncie. Chyba rozumiesz co mam na myśli.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe to co mówisz. 300zł to nie byle co, sam przecież wiesz. Mi sąsiad też chciał dać 10-20zł za... wysłanie emaila z załącznikiem :O Oczywiście nie wziąłem, też by mi głupio było.
    No, a przy 6 w totka można zgłupieć, racja.

    Co do kasy to pewnie, rozumiem o co chodzi. Ale rzeczywiście, jesteś w lepszej, komfortowej sytuacji MAJĄC te 4 zera na koncie.

    Jeszcze raz pozdro i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. A no ma się jakąś huśtawkę nastrojów. Raz się odmawia szansy na 300 innym razem 10, a teraz próbuje dorobić ponad 800. Choć może wydam to na prezent samemu sobie ;P

    I jak na razie jestem na dobrej drodze (209 + 46 pln z ankiet i zbliżam się do wypłaty w PYT 10$).

    Też byś coś dorobił i pokazał portfel.

    Jutro albo za tydzień pewnie znowu mi się odmieni. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też wstaję o 5 rano (tylko w okresie sesji), ale tylko dlatego że o tej godzinie potrafię się skoncentrować i nauka szybko wchodzi mi do głowy. Po dwóch godzinach intensywnej nauki kładę się jeszcze na min 2h, bo inaczej nie mogłabym funkcjonować w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nauka o 5 rano.. Szacunek, nigdy mi się to nie udawało i to nie mój tryb ale chciałbym by mi to wychodziło (: Podziwiam za wytrwałość! A te 2h snu to dobre, akurat mózg sobie może przyswoić te uczone informacje.

    OdpowiedzUsuń